Chleb gryczany na zakwasie to mój numer jeden wśród chlebów bezglutenowych na zakwasie. Zdecydowanie najbardziej kwaśny, ciężki, aromatyczny. Najlepiej smakuje z samym masłem, no może jeszcze pomidor :).
Inne moje chleby na zakwasie można znaleźć TU.
Składniki chleba gryczanego na zakwasie:
- 400 g mąki gryczanej pełnoziarnistej (w wersji bezglutenowej, bezglutenowa)
- 100 g płatków owsianych (też wersja z kłoskiem, w wersji bezglutenowej)
- 300 g zakwasu gryczanego (sposób przygotowania TU, mąkę owsianą trzeba zastąpić gryczaną)
- 1 i 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 450 – 500 ml wody gazowanej w temperaturze pokojowej (gdy zakwas jest już starszy, woda zwykła)
Jak zrobić chleb gryczany na zakwasie?
Dzień przed pieczeniem chleba rano wyjąć z lodówki zakwas gryczany, dokarmić, czyli dodać mąkę gryczaną i letnią wodę do uzyskania konsystencji budyniu. Naczynie z zakwasem przekryć gazą i odstawić do wieczora w ciepłym miejscu (ciepło jest ważne).
Wieczorem odmierzyć 300 g dokarmionego zakwasu, resztę przełożyć do słoika, zamknąć i odstawić do lodówki – to nasza baza na późniejsze chleby. Dodać do zakwasu mąkę, płatki, sól, cukier i gazowaną wodę. Dobrze wymieszać. Naczynie z ciastem przykryć gazą i odstawić na noc w ciepłym miejscu.
Drugiego dnia rano ciasto wymieszać, przełożyć do posmarowanej olejem foremki, wyrównać, przykryć gazą i odstawić na 8-10 godzin w ciepłe miejsce. Po ww. czasie rozgrzać piekarnik do 230 stopni C (z parą; można pod foremkę z chlebem wstawić naczynie z wodą). Do gorącego wstawić chleb. Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 190 stopni C i piec jeszcze 35 minut. Studzić, po wyjęciu z foremki, na kratce.
Smacznego :).
Znajdź mnie na fb.
Wersja II (wpis 25.08.22) przygotowania chleba gryczanego na zakwasie.
Po południu dzień przed pieczeniem chleba, wyjmuję zakwas z lodówki. Po 2-3 godzinach dokarmiam zakwas, czyli dodaję mąki gryczanej pełnoziarnistej i wody, tyle by uzyskać konsystencję budyniu. Naczynie z zakwasem przykrywam ściereczką i zostawiam do rana następnego dnia. Rano odważam 300 g zakwasu, resztę przekładam do słoika, zakręcam i odstawiam do lodówki, to baza następnego chleba. Do odważonego zakwasu dodaję łyżeczkę cukru i wodę, mieszam, po czym dodaję pozostałe składniki. Mieszam, przykrywam ściereczką naczynie i odstawiam na godzinę. Po godzinie ponownie mieszam, przykrywam i odstawiam na godzinę. Po czym znów mieszam i przekładam do foremki wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywam foremkę ściereczką i odstawiam na 3-4 godziny (w zależności od temperatury, teraz jest cieplej, dlatego krócej). Włączam piekarnik na 230 stopni C z parą (lub na dno piekarnika wstawiam naczynie z gorącą wodą) i piekę w rozgrzanym piekarniku 10 minut, po czym zmniejszam temperaturę do 190 stopni C i piekę kolejne 40-45 minut. Wyjmuję i studzę na kratce.
Smacznego 🙂
Chleb pyszny. Pieczony 2 razy w tygodniu. Teraz pojawił się problem. Wyjęłam zakwas z lodówki i na wierzchu mam pół centymetrową lekko różową warstwę. Czy to oznacza, że zakwas się popsuł?
Zakwas nie jest zepsuty jeśli się rozwarstwi, pojawi się sucha skorupa i drobne plamy. A różowy kolor? Myślę, że jest podejrzany, ale nigdy nie spotkałam się z tym problemem. Pozdrawiam.
Nie ma lepszego chleba, niż ten, który upieczemy sami!
Zgadzam się w 100 % 🙂