Jeden z moich ulubionych przetworów na zimę – fasolka szparagowa konserwowana. Dlaczego? Przecież nie zachwyca mocą dodatków, przyprawami z różnych stron świata, skomplikowanym wykonaniem. A jednak zimą, podobnie jak leczo z cukinii, jest wybawieniem w sytuacjach awaryjnych (czytaj brak czasu). Może być szybkim drugim daniem, jeśli dodamy ser lub mięso, ciepłym dodatkiem do dania głównego, sałatką na zimno, zupą, przekąską.
Specjalność mamy Heleny.
Składniki:
- Fasolka szparagowa
- Woda
- Sól (do smaku)
Wykonanie:
Fasolkę umyć, obciąć końcówki, blanszować parę minut (zalać gorącą wodą i gotować 2-3 minuty). Odlać gorącą wodę. Na chwilę zalać zimną wodą, by fasolka nie straciła koloru. Ponownie odlać. Fasolkę, w zależności od upodobań, pokroić lub zostawić długą. Ułożyć ciasno w słoikach. Zalać przegotowaną, osoloną i wystudzoną wodą. Pasteryzować dwa razy po 45 minut, tzn. jednego dnia 45 minut, wystudzić i następnego dnia 45 minut (czas pasteryzacji dotyczy słoików litrowych!).
Przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu.
Na zdjęciu w tle fasola szparagowa w pomidorach.
Znajdź mnie na fb.
Inne przetwory na słono: