Pigwowiec to bardzo popularna roślina ogródkowa. Pięknie kwitnie, cieszy oczy, acz jej owoce są rzadko wykorzystywane w kuchni. A te drobne i bardzo intensywnie pachnąca kuleczki dają mnóstwo kulinarnych możliwości. Od nalewek (i tą już zamieściłam na blogu – TU), poprzez owoce w syropie (do herbaty), galaretki, konfitury, dżemy czy marmolady, aż po dodatki do pieczonych mięs. I dziś zamieszczam przepis na marmoladę czy też dżem – kwaśny, pachnący, bursztynowy. Wspaniały dodatek do chleba, naleśników, mdłych ciast, drożdżówek, tart linckich, a także koreczków, mięs, wędlin. Zapraszam i zachęcam do wypróbowania przepisu :).
Przepis z felietonu Agnieszki Kręglickiej (“Wysokie Obcasy”).
Składniki:
- pigwa
- cukier – 400 g na każde 500 g przecieru z pigwy
Wykonanie:
Wyszorowane owoce, przekroić na ćwiartki, wybrać gniazda nasienne i włożyć do garnka. Gniazda położyć na gazie, zawiązać w woreczek i włożyć do garnka razem z owocami. Całość zalać wodą, tyle by przykryła owoce. Gotować do momentu, aż pigwy zaczną się rozpadać. Wbrew pozorom, trwa to bardzo krótko. Worek z nasionami wyjąć, wycisnąć. Owoce zmiksować na puree lub przetrzeć przez sito (wg mnie lepszą metodą jest przecieranie, mam marmolady wykonane jednym i drugim sposobem. Przecierane są bardziej aksamitne i gładkie). Przecier zważyć i na każde 500 g masy owocowej dodać 400 g cukru. Smażyć, ciągle mieszając (łatwo się przypala). Gdy masa zgęstniej i stanie się bursztynowa, przełożyć do przygotowanych słoików. Zakręcać, odwracać do góry dnem, przykryć kocem i zostawić do wystudzenia. Przetwory przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu.
Znajdź mnie na fb.
Inne jesienne przetwory: