Moim ulubionym keksem świątecznym jest keks Mamy z ciasta ucieranego. Ale keks na białkach, zwany keksem Ewy, ma również wiele zalet. Jest bardzo puszysty, delikatny – taki biszkoptowy, najeżony bakaliami, pozwala wykorzystać nadmiar białek. Porównując go z keksem ucieranym muszę zaznaczyć, że krócej zachowuje świeżość.
Składniki:
- 1 szklanka białek (u mnie 7)
- 1 szklanka mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (dodałam jedną, ale ponoć wystarcza pół)
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżka cukru waniliowego (najlepiej domowego)
- 200 g masła
- szczypta soli
- 30-35 dag ulubionych bakalii
- odrobina mąki ziemniaczanej do oprószenia bakalii
- puder do oprószenia ciasta
Wykonanie:
Bakalie umyć, dobrze osuszyć, większe pokroić na mniejsze kawałki. Zupełnie suche otoczyć lekko mąką ziemniaczaną (dzięki temu nie opadną na spód ciasta).
Przygotować długą keksówkę – posmarować masłem i posypać tartą bułką.
Piekarnik włączyć na 170-180 °C (piekłam w 180 °C, ale wszystko zależy od piekarnika).
Masło rozpuścić i przestudzić (powinno być letnie, nie gorące).
Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia.
Białka ubić z dodatkiem soli na sztywną pianę mikserem na najwyższych obrotach. Do ubitych białek dodawać po łyżce cukru i cukier waniliowy, za każdym razem, przed dodaniem kolejnej łyżki, miksując. Po wyczerpaniu cukru, gdy masa będzie lśniąca i bez grudek cukru, zmniejszyć obroty do minimum i dodać powoli (!) mąkę z proszkiem. Dalej również powoli rozpuszczone, letnie masło. Ten etap można przygotować inaczej. Po ubiciu białek z cukrem wyłączyć mikser i delikatnie mieszając dodać, delikatnie mieszając, mąkę z proszkiem, potem masło.
Na koniec wsypać bakalie, wymieszać i przełożyć do foremki.
Piec ok. 50 minut (lub do suchego patyczka).
Zimny oprószyć pudrem.
Znajdź mnie na fb.
Inne świąteczne słodkości Ewy: