Rodzinka podzieliła się na wielbicieli serników puszystych, tradycyjnych i serników kremowych. Ten jest z serii nowoczesnych – kremowy, gładki, pomarańczowy, lekko słodki, idealnie płaski, no i ten kolor… Dodam jeszcze, że półkruchy, pomarańczowy spód idealnie współgra z kremową górą.
Przepis na masę serową z blogu “Gotuję, bo lubię”, a na spód z zasobów starego notesu kulinarnego.
Składniki spodu:
- 2 niepełne szklanki mąki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2/3 szklanki cukru pudru
- 125 g masła
- 1 jajko
- skórka starta z jednej pomarańczy
Składniki masy serowej:
- 750 g mielonego twarogu
- 250 g gęstej śmietany
- 5 jajek
- 1 szklanka cukru
- 1/2 szklanki soku pomarańczowego
- skórka otarta z 1 pomarańczy
- 1 budyń waniliowy lub śmietankowy
Wykonanie:
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Składniki spodu posiekać, zagnieść, uformować kulę, owinąć w folię spożywczą i schłodzić (ok. 30 minut). 2/3 ciasta rozwałkować, wyłożyć dno foremki (piekłam w foremce o średnicy 28 cm, ale można użyć 24 cm, wtedy sernik będzie wyższy) i upiec na złoty kolor w temperaturze 220 °C. Z pozostałej części rozwałkowanego ciasta wyciąć ciasteczka, które będą ozdobą wierzchu sernika. Podpieczony spód schłodzić.
Wszystkie składniki masy serowej krótko zmiksować, tylko do połączenia składników. Przelać (masa jest rzadka) na zimny spód i piec 60 minut w temperaturze 170 °C. Pod ciasto wstawić blaszkę z wrzącą wodą (ok. 1 szklanki). Po upieczeniu sernik jest “galaretowaty”, trzeba go wystudzić i wstawić na 8 -10 godzin do lodówki, a po schłodzeniu jest idealny – kremowy, nieprzesuszony.
Znajdź mnie na fb.