Bardzo kruche, maślane ciasteczka z ciekawym fioletowym dodatkiem :). Od dawno chciałam je wypróbować, ale nie miałam odwagi. Lawenda ma przecież mydlany zapach! A jednak ciastka są świetne. Warto spróbować, póki lawenda kwitnie.
Przepis z blogu “Moje Wypieki”.
Składniki:
- 2 pełne łyżki kwiatków świeżej lawendy (lub jedna suszonej)
- 210 g masła w temperaturze pokojowej
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 żółtko
- 1,5 szklanki mąki
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- otarta skórka z cytryny
- szczypta soli
Wykonanie:
Wszystkie składniki zagnieść, podzielić na 2 części. Uformować dwa wałeczki o średnicy ok. 3,5 cm, zawinąć w folie spożywczą i włożyć do lodówki na minimum 2 godziny (zostawiłam na noc).
Schłodzone ciasto pokroić na ok. 5 mm plasterki. Piec w rozgrzanym do 180 °C piekarniku na jasny słomkowy kolor.
Studzić na kratce.
Porcja na dwie blaszki piekarnikowe.
Znajdź mnie na fb.
Ciasteczka zapisuję do “Kwiatożerców”.
Inne ciasteczka: