Kruche, maślane ciasteczka. Przepięknie wyglądają i świetnie smakują. Jest z nimi jeden problem, źle przygotowane rozpływają się podczas pieczenia, przechylają, trudno je dopiec. Trzeba uważać na temperaturę piekarnika, dobre schłodzenie ciasta, cienkie wałkowanie i równe przekrojenie rulonów. Mimo wszystko, ze względu na kształt i smak, warto spróbować!
Składniki:
- 180 g zimnego masła
- 150 g cukru pudru
- 350 g mąki
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego lub nasiona z laski waniliowej
- szczypta soli
Wykonanie:
Ciasto można przygotować dwojako. I – wkładając wszystkie składniki do malaksera i miksując tak długo, aż utworzy się kula. II- siekając mąkę z masłem na proszek, dodając pozostałe składniki, szybko zagniatając ciasto i formując kulę. Niezależnie od wybranej metody, ciasto owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 30 minut (tak podaje autorka przepisu, chłodziłam dłużej ok. godziny).
Po tym czasie ciasto bardzo, bardzo cienko rozwałkować (a ciasto się lepi) na 1,5 – 2 mm. Zbyt grube ciasto nie będzie chciało się upiec. Wykrawać kółka o średnicy 8 cm. Kłaść po cztery na zakładkę. Zwinąć w rulon i przekroić równo na pół (mamy dwie różyczki). Choć różyczki wydają się mało rozwinięte, nie rozchylać płatków. Podczas pieczenia różyczki rozwiną się. Położyć ciastka na blasze wyłożonej papierem i schłodzić w lodówce przez 2 godziny (zostawiłam na noc).
Rozgrzać piekarnik do 230 °C i piec 5 minut (w ten sposób zapiekamy ciasto, by nie rozpłynęło się), po czym zmniejszyć temperaturę do 210 °C i piec jeszcze 10 – 15 minut. Trzeba wypróbować piekarnik na 1-2 różyczkach. Moje piekły się w temperaturze o 10 °C wyższej od podanej przez autorkę. Ciastka są grube może okazać się, że trzeba je będzie piec dłużej. Jeśli zaczną się za mocno przypiekać, przykryć wierzch pergaminem.
Wystudzić na kratce.
Moje ciastka oprószyłam pudrem, ale można ozdobić w inny, dowolny sposób.
Znajdź mnie na fb.
Inne ciasteczka: