Jestem fanem past wszelakich do chleba. Lubię i robię: hummus, pastę z suszonych pomidorów, pastę jajeczną Mamy, pastę z soczewicy, paprykarz, z awokado i pastę z bobu.
Pasta z bobu to moje zimowe odkrycie z blogu “Gotuję, bo lubię”. Cudownie zielona, kremowa, smaczna, uniwersalna (używam ją także jako nadzienie do naleśników i pierogów). Na kanapce najlepiej smakuje z ugotowanym jajkiem, ale także z plasterkiem pomidora czy ogórka. Wspaniałe śniadanie, kolacja, przegryzka.
Na zdjęciu pastą posmarowałam chleb gryczano-ziemniaczany.
Składniki:
- 500 g bobu (można mrożony)
- 1-2 łyżki oliwy
- 1/2-1 ząbka czosnku (jeśli bób jest młody, mniej)
- ew. starty parmezan 30-40 g
- sól
- pieprz
Wykonanie:
Bób ugotować (krótko, długo gotowany tarci barwę). Wodę z gotowania zostawić. Bób wyłuskać. Zmiksować razem z czosnkiem, oliwą, parmezanem, solą i pieprzem na gładką masę. Gdyby pasta okazała się zbyt sucha (a to zdarza się w przypadku bobu mrożonego), dodać odrobinę pozostawionej z gotowania wody.
Znajdź mnie na fb.
Inne pasty i smarowidła do chleba: