Marcinka pierwszy raz jedliśmy klika lat temu w Białowieży. Zachwycił nas, lekko słodki, kwaskowy, rewelacyjny. Od razu przeszukałam internet i znalazłam przepis. I tu pojawił się problem – należało upiec 13 – 14 placków! To nie brzmi zachęcająco. I tak na kilka lat pomysł schowałam do szuflady. Aż tu kilka tygodni temu zobaczyłam Marcinka na blogu “Dziś mam ochotę na”, wspomnienia odżyły, znalazła się okazja, i tym sposobem na naszym stole pojawił się ten przysmak. Dziś mogę powiedzieć, że wart jest każdej minuty włożonej w przygotowanie.
Składniki na placki:
- 0,5 kg mąki
- 1/2 szklanki cukru pudru
- jajko
- żółtko
- 12,5 dag masła
- 1/2 szklanki śmietany
- 1/2 łyżeczki sody
Wykonanie:
Z podanych składników zagnieść ciasto. Podzielić na 12-13 części, cieniutko rozwałkować i piec każdy placek 8 – 10 minut w temperaturze 200° C na jasny, słomkowy kolor. Średnica placków to 24 cm.
Składniki masy:
- 1 l śmietany 36 %
- 400 g śmietany 18 %
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2 łyżki soku z cytryn
- starta czekolada na wierzch tortu
Wykonanie:
Dobrze schłodzone śmietany ubić, dodać sok z cytryny, cukier puder. Masą smarować placki (2-3 łyżki masy na każdy placek). Wierzch posmarować śmietaną, posypać czekoladą. Schłodzić, najlepiej przez noc.
Marcinka dodaję do akcji “Torcikowo:)”.
Znajdź mnie na fb.
Inne ciasta i ciasteczka z kremem: