Zielono mi :). I dziś zielone ciasteczka – kruche, maślane, waniliowe. Rozpływają się w ustach, ale są mniej delikatne niż ciasteczka M. Rouxa, które wielokrotnie gościły na blogu. Może to ich zaleta? Dzięki temu lepiej sprawdzają się w podróży, na pikniku, dziecięcych przyjęciach.
Z “Moich Wypieków”. Składniki:- 180 g zimnego masła
- 350 g mąki
- 200 g cukru pudru
- 1 duże jajko
- 1 żółtko
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- szczypta soli
- ozdoby (puder + barwniki, drobne cukierki, inne)
Wszystkie składniki włożyć do malaksera (masło, mąkę, cukier, jajko, żółtko, ekstrakt, sól). I miksować do momentu połączenia składników. Zamiast malaksera można po prostu posiekać mąkę z masłem, dodać pozostałe składniki i szybko zagnieść ciasto. Z zagniecionego ciasta (jedną lub drugą metodą) uformować w kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 30-60 minut.
Po tym czasie rozwałkować na grubość 3 mm. Wykrawać ciastka kółkiem o średnicy 7 lub 6 cm. Kółka kłaść na blasze wyłożonej pergaminem i piec w rozgrzanym piekarniku do 180-200 °C na słomkowy kolor.
Wystudzić na kratce. Ostudzone ozdobić. Wersja wiosenna 🙂 Znajdź mnie na fb. Jeśli któryś z przepisów spodobał Ci się, jeśli podoba Ci się moja praca, jeśli chcesz wspierać mój blog, postawić mi wirtualną kawę. Kliknij poniższy banerek i przekonaj się, że to proste!