Ulubiony mazurek mojego męża. Słodko-słony, na kruchym, maślanym, ale wytrawnym spodzie. Wytrawności nadaje kakao, ale ciasto można zrobić bez tego dodatku, wtedy mazurek będzie bardziej maślany i kruchy.
Spód mazurka:
- 35 dag mąki krupczatki
- 10 dag cukru pudru
- 20 dag masła
- 2 żółtka
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżka śmietany
- szczypta soli
Mąkę połączyć z pudrem, kakao, szczyptą soli i posiekać z masłem na proszek. Dodać żółtka, śmietanę i szybko (!) zagnieść, zawinąć w folię. Odłożyć ciasto do lodówki na 2 godziny. Rozwałkować na prostokąt lub w kształcie jajka, przełożyć do foremki mazurkowej (bez jednego boku), wokół placka zrobić ozdobny rant. Piec w piekarniku rozgrzanym do 220 °C (15-20 minut). UWAGA – mąka nie może być zbyt grubo mielona, ponieważ ciasto będzie miało “kaszkowatą” konsystencję.
Nadzienie:
- 250 g kremówki
- 1/4 szklanki masła
- 1/4 szklanki miodu
- 1/4 szklanki cukru trzcinowego
- sól
- 100 g daktyli suszonych (waga bez pestek)
- ozdoby: czekolada gorzka do ozdobienia rantów, patyczki czekoladowe, gruba sól morska
Śmietanę, masło, cukier, miód zagotować i gotować na wolnym ogniu ok. 13 minut. Dodać sól i pokrojone w paski daktyle. Przestudzić i wyłożyć na przygotowany spód. Ozdobić najlepiej przed zastygnięciem masy. Spód mazurka można upiec 2-3 dni przed świętami, ale masą lepiej przykryć dzień przed.
Inne moje mazurki znajdziesz TU.
Smacznego :).
Znajdź mnie na fb.